Mało jest książek, które wywarły tak duży wpływ na otaczającą nas rzeczywistość jak Bohater o tysiącu twarzy Josepha Campbella. Powszechnie pracę tę kojarzy się z Gwiezdnymi wojnami, jednak doskonale znana jest także w tak oddalonych od siebie obszarach wiedzy, jak marketingpsychologia czy religioznawstwo.

Dlaczego więc ta niepozorna książka — mówiąca przecież o mitach i dawnych kulturach — odcisnęła tak trwały ślad na tak wielu, nierzadko bardzo odległych dziedzinach życia? Co ma wspólnego storytelling z hinduizmem, Hollywood z rytuałami przejścia, a rozwój osobisty z mitem o Edypie?

Odpowiedź znajdujemy w problemie narracji mitologicznej. Campbell w Bohaterze o tysiącu twarzy dotyka sedna uniwersalnej opowieści, która za pomocą mitów kształtowała ludzi przez tysiąclecia i która nadawała sens naszemu istnieniu. Tak potrzebny przecież również dzisiaj, w czasach szczególnego deficytu życiowych drogowskazów, zaniku rytuałów i wszechogarniającej pustki.

Dzięki pracy Campbella wiemy, że jako ludzie potrzebujemy narracji, która porządkuje otaczający nas świat — narracji, która pomaga się w nim odnaleźć, która uświęca symbole i która nadaje im znaczenia. Nieważne czy jest to obietnica spełnienia zawarta w reklamie, emocje towarzyszące oglądaniu przygód ulubionego superbohatera czy mozolne kształtowanie samego siebie — wszędzie działa ten sam mechanizm, opisany przez Josepha Campbella na kartach Bohatera o tysiącu twarzy.

Joseph Campbell — badacz mitów, religioznawca i literaturoznawca — jest uważany za jednego z najważniejszych klasyków w swojej dziedzinie. Mimo iż jego praca ma już kilkadziesiąt lat, jej wpływ z biegiem czasu nie słabnie, co świadczy wyłącznie o jej wciąż żywym potencjale. Bohater o tysiącu twarzy do dziś porusza badaczy, twórców i czytelników, którzy odnajdują w niej nowe wątki i źródła inspiracji do własnych poszukiwań.

„Przez trzy dekady, od kiedy odkryłem Bohatera o tysiącu twarzy, książka ta nie przestaje mnie fascynować i inspirować. Joseph Campbell przygląda się kolejnym wiekom i pokazuje, że wszystkich nas łączy podstawowa potrzeba słuchania opowiadań i rozumienia samych siebie. Wspaniała lektura i prawdziwe objawienie w kwestii natury ludzkiej”.

koło dziesięciu lat temu postanowiłem napisać film dla dzieci – miałem pomysł na stworzenie współczesnej baśni. Moi przyjaciele dookoła mówili: „Co ty robisz? Zwariowałeś. Musisz zrobić coś ważnego. Musisz zrobić coś społecznie istotnego. Musisz stworzyć sztukę przez duże S. Musisz robić to, co my robimy”. Pracowałem wtedy nad projektem o Wietnamie (Czas apokalipsy), ale porzuciłem go – oddałem go mojemu przyjacielowi [Francisowi Coppoli] i powiedziałem: „Ja muszę zrobić ten film dla dzieci”.

Nie wiedziałem wówczas, co właściwie robię. Zacząłem pracować, zbierać materiały, pisać – minął rok. Napisałem wiele wersji tego scenariusza, aż natrafiłem na Bohatera o tysiącu twarzy. Dopiero wtedy naprawdę udało mi się skupić. Gdy przeczytałem tę książkę, powiedziałem sobie: „Przecież właśnie to robiłem. To jest to”. Czytałem wcześniej innych autorów — freudystów — a oprócz tego miałem za sobą całkiem sporą dawkę Kaczora Donalda, Sknerusa McKwacza i innych mitycznych bohaterów naszych czasów. Ale Bohater o tysiącu twarzy był pierwszą książką, która zaczęła porządkować to, co dotąd robiłem intuicyjnie. Zobaczyłem wiele paralel i zacząłem fascynować się całym tym procesem, a w konsekwencji sięgnąłem po kilka innych książek — The Flight of the Wild GanderThe Masks of God — i pisałem dalej.

Cały ten proces trwał latami. I tak, jak mówię, przez długi czas krążyłem w kółko, próbując wymyślić opowieść; scenariusz rozłaził się we wszystkie strony i w końcu miałem setki stron. To właśnie Bohater o tysiącu twarzy sprawił, że te około 500 stron nagle zmieniło się w jedną historię. Tu jest opowieść. Tu jest koniec. Tu jest punkt ciężkości. Tak to wszystko jest ułożone. To wszystko istnieje od tysięcy lat, jak wskazywał Campbell. I powiedziałem sobie: „To jest to”. Po przeczytaniu kolejnych książek Joego zacząłem rozumieć, jak to zrobić. Wtedy uświadomiłem sobie, jak ogromny był jego wkład w moją pracę. Przeczytałem te książki i pomyślałem: „Oto całe życie badań, lata pracy, skondensowane do kilku tomów, które mogę przeczytać w parę miesięcy – a które pozwalają mi ruszyć naprzód i nadać kierunek mojej twórczości”. To było wielkie osiągnięcie i miało dla mnie ogromne znaczenie. Możliwe, że gdybym na niego nie trafił, wciąż pisałbym Gwiezdne wojny.

O niektórych autorach można powiedzieć, że ich dzieła są ważniejsze niż oni sami. Ale w przypadku Joego — choć jego dzieła są wielkie — nie mam najmniejszych wątpliwości, że jego twórczość nie jest większa niż on sam. To naprawdę wspaniały człowiek, który stał się moim Yodą.

Joseph Campbell (1904–1987) był amerykańskim pisarzem i profesorem literatury, najlepiej znanym ze swoich prac z dziedziny mitologii porównawczej. Urodzony w Nowym Jorku, studiował na Uniwersytecie Columbia, gdzie wyspecjalizował się w literaturze średniowiecznej, a następnie kontynuował naukę na uniwersytetach w Paryżu i Monachium. Podczas pobytu za granicą wpłynęła na niego sztuka Pabla Picassa i Henriego Matisse’a, powieści Jamesa Joyce’a i Thomasa Manna, a także badania psychologiczne Sigmunda Freuda i Carla Junga. Te doświadczenia doprowadziły Campbella do sformułowania teorii, że wszystkie mity i eposy łączą się w ludzkiej psychice i stanowią kulturowe przejawy uniwersalnej potrzeby wyjaśniania rzeczywistości społecznej, kosmologicznej i duchowej.

Jego pierwsza samodzielna książka, Bohater o tysiącu twarzy, ukazała się w 1949 roku i od razu została dobrze przyjęta; z czasem zyskała status dzieła klasycznego. W tej analizie Campbell dowodził, że istnieje jeden uniwersalny wzorzec podróży bohatera i że wszystkie kultury przekazują ten zasadniczy schemat w swoich mitach. W książce omówił też podstawowe warunki, etapy i rezultaty archetypowej podróży bohatera.

Przez całe życie dużo podróżował i obficie publikował. Jest autorem m.in. czterotomowej serii The Masks of GodMyths to Live ByThe Inner Reaches of Outer Space i The Historical Atlas of World Mythology. Joseph Campbell zmarł w 1987 roku. Rok później seria wywiadów telewizyjnych z Billem Moyersem, The Power of Myth, przybliżyła jego poglądy milionom ludzi.

Previous Article

Dodaj komentarz

Your email address will not be published. Required fields are marked *.

*
*